SKKT - 2012/2013

W ostatnim dniu września 20 uczniów z naszej szkoły wraz z rodzicami wzieło udział w Rodzinnym Rajdzie na Luboń Wielki zorganizowanym przez PUKS Karol Wadowice. W czasie wycieczki towarzyszyli nam uczniowie z innych szkół wadowickich, w sumie było nas 56 osób. Całkiem liczna grupa, mimo iż niezbyt pogodny poranek nie zachęcał do wyjścia w góry. Jednak dla niezłomnych uczestników rajdu zaświeciło słońce i dzięki temu z radością wszyscy wędrowali w kierunku schroniska i masztu na Luboniu Wielkim w Beskidzie Wyspowym.

Podejście rozpoczęliśmy w Rabce Zaryte, gdzie weszliśmy na wyznakowany w 1929 r. żółty szlak, który od 1973 roku nosi nazwę Perci Borkowskiego i jest najtrudniejszy technicznie spośród wszystkich prowadzących na Luboń Wielki.
Szlak ten z racji bardzo skalistego podłoża, oraz miejscowych gołoborzy jest bardzo wymagający. Jego pokonanie nie było jednak większym kłopotem dla najmłodszych i tych starszych uczestników. Po 2 godz. wspinaczki dotarliśmy do jedynego takiego schroniska w Beskidach i jedynego w ogóle w Beskidzie Wyspowym. Na wysokości 1022 m n.p.m. na szczycie znajduje się przypominające dom na kurzej stopce, przepiękne murowano-drewniane małe schronisko, które przy okazji jest najstarszym polskim obiektem tego typu Beskidach. Powstało w 1931 r. dzięki staraniom m.in. Stanisława Dunina Borkowskiego, wieloletniego opiekuna budynku, znakarza, autora pierwszych przewodników po okolicach Rabki. W 40 rocznicę utworzenia uroczyście nadano mu nazwę wybitnego i zasłużonego patrona.

Tuż po wyjściu na szczyt w pięknej scenerii małej kapliczki Matki Bożej Lubońskiej wędrujący z nami ojciec Marek ze zgromadzenia Karmelitów odprawił Mszę Św. Po liturgii nastał czas odpoczynku, posiłku, grupowych zdjęć, krótka historia schroniska oraz bardzo ładna panorama na północ gdzie ostatnie szczyty Beskidu Wyspowego i najwyższe Beskidu Makowskiego ciągnęły się po horyzont. Co sprawniejsze oko zauważyło też połyskujące w oddali zabudowania Krakowa.

Dalej ruszyliśmy wzdłuż niebieskiego szlaku w kierunku Naprawy i Zakopianki. Po drodze dotarliśmy na Polanę Surówki, skąd otwarła się piękna panorama górska w kierunku południowym. Jak na dłoni widzieliśmy Luboń Wielki z charakterystycznym przekaźnikiem, Gorce, a ponad chmurami szczyty Tatr Bielskich i Wysokich.

Po dwugodzinnym marszu, w czasie którego co raz ktoś lądował w błotnistej kałuży dotarliśmy na parking w Naprawie skąd szczęśliwi, wypoczęci i dotlenieni wróciliśmy do domu.

ZOBACZ ZDJĘCIA