W piątek 7 czerwca odbyła się wycieczka klasy 5c wraz z wychowawcą panią Agnieszką Sikorą oraz panią Małgorzatą Nowakowską do Zawoi. O godzinie 9.15 wsiedliśmy do autobusu i po niecałej godzinie dojechaliśmy na miejsce. Po wyjściu na świeże powietrze zostaliśmy bardzo miło powitani przez troje naszych opiekunów. Już po chwili odłożyliśmy cały swój ekwipunek i zostaliśmy podzieleni na trzy drużyny. Rozpoczęliśmy ten dzień od zabaw sportowych na terenach ośrodka zwanego "Zawijką". Każda z grup miała w jak najszybszym czasie wykonać zespołowo kilka zadań. Wszyscy bardzo staraliśmy się podołać każdemu wyzwaniu. Nie zawsze nam się udawało, ale i tak świetnie się bawiliśmy. Jednym z najtrudniejszych zadań był "cyrkiel". Była to wysoka drewniana konstrukcja w kształcie litery A, jedna osoba miała się na niej utrzymać, natomiast reszta drużyny, wyposażona w liny, zrobić w wszystko, aby przekręcić cyrkiel wokół jego osi. Do trudniejszych, choć bardzo ciekawych, należał również długi walec oraz pojazd wyposażony w drewniane kłody, które trzeba było przemieszczać z końca na sam początek wozu. Była to świetna, choć wyczerpująca zabawa, więc przyszła pora na wytchnienie.
W południe wybraliśmy się na odpoczynek przy dużym ognisku. Był to czas na zjedzenie pieczonych kiełbasek lub własnego prowiantu. Po krótkiej przerwie przyszła pora na kolejne ciekawe zadanie.
Całą klasą poszliśmy wraz z naszymi paniami do ośrodka. Czekał tam na nas opiekun, który wytłumaczył zasady gry terenowej "Szukanie skarbu" i podzielił na dwie grupy. Drużyny, każda z jednym nauczycielem, dostały mapy Zawoi oraz po jednym kompasie. Celem zabawy było odnalezienie jak największej ilości lampionów z numerami oraz odgadnięcie zagadek czekających na nas po drodze. Ja razem z moją wspaniałą ekipą i panią Agnieszką Sikorą udaliśmy się na poszukiwania bardzo daleko od Zawojki. Po drodze zdobywaliśmy dużo punktów. Powędrowaliśmy aż do szlaku turystycznego, który prowadził tuż przy Babiogórskim Parku Narodowym. Mimo zmęczenia towarzyszącemu przy wchodzeniu pod górkę bardzo się cieszę, że wybraliśmy taką drogę. Była ona słoneczna, malownicza i idealnie widzieliśmy z niej Babią Górę. Później już tylko zeszliśmy z powrotem na asfaltową drogę i dalej szukaliśmy punktów. Mimo, że dotarliśmy pół godziny po czasie, to udało nam się wygrać turniej! Usłyszałam, że druga grupa również miała wiele ciekawych przygód.
Na koniec wszystkim uczniom zostały wręczone nagrody i upominki. O godzinie 17.00 wróciliśmy w bardzo dobrych humorach do autobusu. Wycieczka wszystkim bardzo się podobała i cieszymy się, że pojechaliśmy w tak wspaniałe miejsce.
ZOBACZ ZDJĘCIA