W ramach realizacji projektu "Bez granic" grupa wolontariuszy z naszej szkoły wraz z panią dyrektor i opiekunami udała się  na Ukrainę, by odwiedzić Krysowice i Strzelczyska – zaprzyjaźnione polskie wsie znajdujące się w obwodzie lwowskim.
Wyruszyliśmy rankiem 1 marca 2018 r., by jak najwcześniej znaleźć się na przejściu granicznym w Medyce. W Krysowicach czekał już na nas ks. Paweł Antolak – proboszcz tamtejszej parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej oraz siostry służebniczki prowadzące przedszkole oraz dom sanktuaryjny, w którym zamieszkaliśmy na kilka dni. Po zakwaterowaniu i zjedzeniu tradycyjnego barszczu ukraińskiego pojechaliśmy do oddalonych o trzy kilometry Strzelczyk, by zobaczyć polską szkołę oraz spotkać się  z ks. Mieczysławem Frytkiem, który od kilkunastu lat pracuje na Ukrainie.  Po wieczornej Mszy św. czekała na nas najprzyjemniejsza część dnia – spotkanie z dziećmi z Krysowic i okolicznych wiosek. Podczas tego wieczoru przedstawiliśmy krótką prezentację o naszej szkole i założeniach projektu "Bez granic", a potem bawiliśmy się w różne zabawy integracyjne i słuchaliśmy opowieści o życiu, zainteresowaniach, pasjach i problemach naszych nowych kolegów.

Kolejny dzień upłynął nam na zwiedzaniu Lwowa. Miasto założył w XIII w. ukraiński król Danylo Halicki, a nazwał je na cześć swego syna – Lwa. Najpierw nasze kroki skierowaliśmy na Cmentarz Łyczakowski, który jest najstarszą nekropolią Lwowa. Znaleźliśmy tu groby wielu wybitnych Polaków, pisarzy Władysława Bełzy, Gabrieli Zapolskiej i Marii Konopnickiej czy matematyka Stefana Banacha. W południowo-wschodniej części cmentarza znajduje się autonomiczny Cmentarz Obrońców Lwowa. Pochowani są tam polegli w walkach o miasto z lat 1918-1919 oraz 1920. Cmentarz często określany jest mianem Cmentarza Orląt, ponieważ większość poległych to uczniowie lwowskich gimnazjów i szkół średnich w wieku kilkunastu lat (najmłodszy obrońca Lwowa miał 9 lat). Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, czyli opera lwowska zachwyciła nas przepięknymi, bogato zdobionymi wnętrzami oraz niezwykłą akustyką (a mogliśmy to sprawdzić, bo kiedy zwiedzaliśmy, to na scenie odbywała się próba przed spektaklem).  Kiedy dotarliśmy do centrum miasta, nie mogliśmy ominąć Katedry Ormiańskiej, gdyż jest to jeden z najciekawszych lwowskich kościołów. Ta niepozorna budowla mieszcząca się przy ulicy Krakowskiej zachwyca feerią barw, a kolorowe ornamenty przypominają malowidła z meczetów. Odwiedziliśmy także Bazylikę Archikatedralną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ten trójnawowy gmach wybudowany w stylu gotyckim to jeden z najstarszych kościołów w mieście, a znajduje się przy południowo-zachodnim narożniku lwowskiego rynku. Spacer po Lwowie zakończyliśmy pysznym obiadem w restauracji o nazwie "Premiera Lwowska". Wieczór spędziliśmy na zabawach z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi, wspólnym śpiewaniu i nauce tańca radości.

Trzeci, a zarazem ostatni dzień naszego pobytu w Krysowicach był czasem pożegnań, ale także chwilą na ostatnie rozmowy i przekazanie przywiezionych z Polski upominków. W drodze powrotnej mieliśmy okazję zwiedzić zamek w Łańcucie - dawną rezydencję magnacką Lubomirskich i Potockich. Tam chyba najbardziej zachwyciła nas wozownia licząca kilkadziesiąt karet, powozów, bryczek i sań używanych niegdyś przez właścicieli.

Wyjazd był wspaniałą przygodą, ale także czasem na nawiązanie nowych znajomości i przyjaźni. Mamy nadzieję, że rówieśnicy z Ukrainy odwiedzą nas jeszcze w tym roku szkolnym.

ZOBACZ ZDJĘCIA